Mass Effect Andromeda
Trylogię „Mass Effect” pokochały miliony graczy na całym świecie. Ta epicka przygoda kosmiczna jest w świecie gier tym, czym dla filmów seria „Star Wars”. Kiedy historia komandora Sheparda się zakończyła, firma postanowiła kontynuować produkcję gier w tym ciekawym uniwersum. Co mogło się nie udać? BioWare miało wszystko, czego potrzeba, by zrobić kolejny hit: duże pieniądze, miliony fanów i doświadczenie w tego typu produkcjach. Jednak świat nie jest taki prosty i dobra gra potrzebuje „czegoś więcej”. W Andromedzie tego „czegoś więcej” po prostu zabrakło.
Rozgrywka
Pierwszym zgrzytem i ogromnym zarzutem do twórców były animacje twarzy postaci, które zachowywały się w bardzo dziwny sposób. Główne postacie z gry posłużyły Internautom do produkcji niezliczonej ilości memów. Otwarty świat gry okazał się pusty i nudny a grafika nie dorównywała obecnym wtedy na rynku standardom. Gracze i recenzenci zgodnie uznali grę za słabą jak na standardy produkcji z sektora AAA.
Trudno stwierdzić, co stoi za porażką gry, która była skazana na przynajmniej umiarkowany sukces. Wielu ludzi sądzi, że za tym wszystkim stoi wydawca Electronic Arts, który już wielokrotnie tak bardzo ingerował w produkcje gier, że finalna wersja była całkowicie różna od tego, co proponowali twórcy. Niestety, porażka powrotu do tego ciekawego uniwersum mogła raz na zawsze zamknąć do niego drzwi.